Uwielbiam opowieści. Ich magia przyciąga mnie zawsze. Czy to książki, gry, filmy, czy też sztuka oralna ... Dawno przestałem być tylko pożeraczem fabuł. Popełniam od czasu do czasu też własne i tym bardziej zależy mi, by te, które pochłaniam były dobrze odrobione.
Zaczęło się niewinnie, wartko i z wdziękiem. Lekkie pióro autorki ładnie współgrało z intrygującym światem. Główna bohaterka judziła i nęciła. Akcja zaś pędziła, dopieszczana smacznym humorem. Pierwszą randkę uznałem niniejszym za bardzo udaną. O kolejnych jednak powiedzieć tego nie mogę.
Pierwszy tom cyklu Anety Jadowskiej o Dorze Wilk jest bardzo dobry. Byłem zachwycony. Oczywiście, jest to szybka i przyjemna książeczka tzw. Czytadło. Napisane bardzo dobrym językiem. Bezustannie kojarzyło mi się z wieloma w pewnym stopniu podobnymi dziełami (gry RPG "World of Darkness", książki: "Nocnik", "Nocny Patrol", "Zawód: Wiedźma", serial: "True Blood" etc.) jednak widać było, że cykl jest świeży i nie rżnie bezczelnie z twórczości innych a bawi się tym, zmienia, dodaje i bezczelnie puszcza oczko do czytelnika. Mniam z każdej strony.
Natychmiast zamówiłem kolejne tomy i ... w połowie drugiego już wiedziałem, że coś się zmieniło. Pierwszym był poziom heroizmu. Nagle z "mogę trochę więcej niż człowiek" wskoczyliśmy na poziomy niemalże "jestem bogiem". Trochę przesadzam, ale w trakcie książki Dora zdobywa umiejętności szybciej niż solidne "koks party" w Lineage 2 albo drużna munchkinów w D&D. Na dodatek z każdym kolejnym rozdziałem było w temacie coraz gorzej. Autorka sama zaczęła się gubić, jakby nie była pewna, do czego jej postacie są zdolne. Niech za przykład posłuży fakt, że w pierwszym tomie Dora tłucze pewnego przeciwnika gołymi rękami a w ostatnim od w zasadzie identycznego dostaje łomot jak się patrzy, (i to będąc znacznie silniejszą i wyszkoloną!), bo jak tłumaczy autorka - nie miała broni...
Tego typu kiksy logiczne zdarzają się niestety coraz częściej z biegiem akcji. Trochę przypomina to sytuację, w której niedoświadczony Mistrz Gry, nie wie już na co stać drużynę, ale wie, że jest potężna, tworzy super przeciwników, ale nie czuje, jakie mają moce i jak je wykorzystać. W wielu momentach książki, musimy przymknąć oko na niespójności. Co ciekawe - nie psuje to odbioru. Idąc w tym kierunku, za kilka lat autorka będzie potrafiła (niczym sam O.S.Card) wcisnąć czytelnikowi wierutną bzdurę, a ten tylko poprosi o więcej.
Drugą wielce irytująca rzeczą są dłużyzny i "sceny". Kilka stron o piciu w barze. Kilku stronicowy opis boskiego seksu. To nie zdarza się raz i nie dwa. Im dalej w głąb cyklu, tym więcej. Każda kolejna książka jest grubsza, ale gdybyśmy wycieli te właśnie rozpulchniacze - byłby identyczne. Słyszałem już, że autorka ma wiele zapalonych czytelniczek i być może właśnie takie "niepotrzebne", przegadane sceny są ukłonem w ich stronę. Nie jestem jednak pewien, czy nie powinna dołożyć w takim wypadku czegoś by stały się potrzebne. By z rozmów czy seksu oprócz ochów i achów wynikało coś więcej, niż treść dająca się zawrzeć w :"Jest najlepszym kochaniem na świecie", albo "Nadal jesteśmy kumplami", szczególnie, gdy powtarzane jest to przy okazji w innych scenach. Zastanawiam się też, czy aby na pewno są potrzebne, bo pokazanie emocji postaci i ich związków odbywa się mimochodem cały czas i w bardzo dobrym stylu. Dlatego wiele scen tak bardzo uderza swoją "nadmiarowością".
Natomiast olbrzymi plus dla autorki, że fabuła nie była banalna do rozgryzienia. Były zaskakujące zwroty akcji i zadziwiające postacie. W kilku przypadkach wynika to tylko z niekonsekwencji, ale tak czy inaczej - byłem zadziwiony. Plusem są też ładne opisy i zgrabne dialogi.
Podsumowując - pierwszy tom mogę polecić z ręką na sercu każdemu, kto lubi fantastykę, albo kryminał okraszony wątkami fantastycznymi. W obu kategoriach książka się obroni bez trudu. Stąd wysoka w mojej skali ocena końcowa 3,5. Kolejne tomy trafiają już do kategorii przeciętniaków (2-2,5). Jak nie masz co czytać / polubiłeś bohaterów / lubisz nadmiar heroizmu - czytaj Dorę Wilk. Czasu z tymi tomami nie nazwę zmarnowanymi, ale jednak mam na półce lepsze rzeczy czekające na swoją kolej. Cały cykl ostatecznie otrzymuje pełne 3, co na prostą przecież fantastykę, jest wysoką oceną i całość polecam (choć może z nie do końca czystym sumieniem).
PS. Świat przedstawiony z cyklu z pewnością nadaje się na dobrego RPGa, gdyby tylko został troszeńkę usystematyzowany. Wiele pomysłów autorki to oryginalne i świeże rozwiązania, mające ogromny potencjał fabularny. Z części już skorzystała, ale wiele, wiele czeka jeszcze na odkrycie.